tak...tak...udało mi się wygrać pierwsze , powtarzam pierwsze candy w życiu... otrzymałam cudowna filiżaneczkę , z której już piłam dzisiaj kawusię...jest śliczna , w moje ukochane różyczki...a zresztą , co ja będę pisać - zobaczcie same jaka cudniasta jest...
i co ? miałam rację , prawda ?
Krysiu , bardzo...bardzo dziękuję za ten cudowny prezencik...i oczywiście za cukierasy...dobrze że fotkę zrobiłam , gdy tylko otrzymałam paczuszkę , bo cukiereczków już nie ma... wczoraj i dzisiaj był Jędruś i wszystkie wmłócił...nic nie zostawił , bo tak mu smakowały...
dobrze że my z Kubą kilka prędzej świsnęliśmy , bo bym nawet nie popróbowała...;-)
Haniu gratulacje ale cudo masz ! A dasz spróbować jak z niej smakuje kawusia :) ?
OdpowiedzUsuńno pewnie...jak przyjedziesz do mnie...:-))
OdpowiedzUsuńWitam ja w sprawie tego adamaszku na Tęczowym ta kwota jest juz z przesyłką
OdpowiedzUsuń