udało mi sie rowniez skonczyc...na roczek ;-) ...metryczke dla mojej wnusi Hanusi...chciałam ja zrobic , gdy tylko się urodziła , ale własnie wtedy , przy jej robieniu wysiadła mi łapa...
no , ale juz ja zrobiłam i sie ciesze , bo mam jeden problem z głowy...:-)
mojej corce sie podoba ,a to jest najwazniejsze...
oto ona w pełnej krasie...
Urocza ta metryczka :)
OdpowiedzUsuńdzieki za miłe słowa...:-)
OdpowiedzUsuńPrzesliczna :)
OdpowiedzUsuńciesze sie bardzo,ze Wam sie podoba...:-))
OdpowiedzUsuńBrawo ale cudnie wyszła!
OdpowiedzUsuńdzięki Dana...:-))
OdpowiedzUsuńTy najlepiej wiesz jak mi to szło - jak krew z nosa...;-)
Bardzo ładnie tu u Ciebie. Zapraszam do siebie na moje pierwsze candy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdzieki za odwiedziny i zaproszenie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam...:-)
Dziękuję Haneczko za świąteczną karteczkę z życzonkami. Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka
OdpowiedzUsuńDziekuje za zyczenia. Radosnych Swiat Wielkanocnych Haneczko dla Ciebie i calej Twojej Rodzinki zyczy Ataner.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy. Niestety tym razem szczęście Ci nie dopisało, ale zapraszam ponownie :)
OdpowiedzUsuńI wesołych świąt przy okazji :)
Pozdr
Michalina
-------------------------------------------------------
http://haftowaneprezenty.blogspot.com
PS. Metryczka cudowna